Emocje i nastroje to zupełnie normalna część ludzkiego życia i działania. Tak samo jak jest w porządku czuć radość, tak samo w porządku jest czuć lęk, złość, zazdrość czy smutek. Wszystkie emocje są OK. Możemy je tylko podzielić na te przyjemne i te nieprzyjemne. Dzięki emocjom wiemy, co jest niebezpieczne, co jest dla nas ważne i czego potrzebujemy albo kiedy ktoś przekracza nasze granice. Nie da się uciec od emocji. To ważna część naszego życia.
Czy wzmacniasz lęk u dziecka?
Instynkt podpowiada rodzicom, że powinni łagodzić dyskomfort dziecka. Trudno patrzeć na cierpienie swojej pociechy, więc najbardziej naturalną reakcją jest chęć poprawienia jej samopoczucia. Takie podejście jest słuszne niemal we wszystkich przypadkach- poza lękiem. Czasem rodzice, kierując się najlepszymi intencjami, wzmacniają lęk odczuwany przez dzieci. Być może sądzisz, że jeśli Twoje dziecko zadaje mnóstwo pytań w poszukiwaniu otuchy, to udzielenie mu odpowiedzi uspokoi je i poprawi jego samopoczucie. W rzeczywistości jednak odpowiadanie na te pytania może pogłębiać lęk dziecka. Zaspokajając jego potrzeby wynikające z lęku na dłuższą metę pogarszasz sytuację. Poniższe uwagi odnoszą się do dzieci, które stale zmagają się z lękiem i zamartwieniem oraz którym lęk utrudnia funkcjonowanie na co dzień. Nie dotyczą one dzieci, które doświadczają lęku sporadycznie i którym nie utrudnia on codziennego funkcjonowania.
Zapewnianie o bezpieczeństwie działa na zasadzie wzmacniania negatywnego. Oznacza to, że coś nieprzyjemnego, jak na przykład odczuwanie lęku, zostaje usunięte (stąd określenie „negatywne”) przez zrobienie czegoś (odpowiadanie na pytania dziecka). Kiedy stale pocieszasz dziecko i spełniasz jego prośby umotywowane lękiem, staje się ono zależne od Ciebie, jeśli chodzi o dobre samopoczucie. Nie ma ono wówczas poczucia sprawstwa. Rolą rodzica jest nauczenie dziecka, jak radzić sobie z uczuciami. Nieustanne dodawanie mu otuchy może zahamować ten proces.
Kiedy pozwalasz lękowemu dziecku zostać w domu, gdy boi się prezentacji przed klasą, ono uczy się, że unikanie jest właściwym sposobem radzenia sobie z trudnymi sytuacjami. Dlatego, gdy następnym razem w szkole będzie je czekało coś, co budzi w nim lęk, Twoje dziecko znowu będzie chciało zostać w domu. Schemat ten może się później powtarzać. Jeśli będziesz rozpraszać obawy dziecka i mu ustępować, jego prośby nigdy się nie skończą- ciągle będą pojawiać się nowe. Z czasem udzielenie odpowiedzi na kilka pytań już nie wystarczy, a dziecko będzie zadawać ich coraz więcej, żeby poczuć się pewniej. Dostosowywanie się do wynikających z lęku potrzeb dziecka stanowi krótkofalowe rozwiązanie problemu radzenia sobie z lękiem.
Jak pomóc dziecku przerwać koło zamartwiania się?
Oto pięć strategii, które pomagają przerwać błędne koło dodawania dziecku otuchy i ustępowania mu:
Aby pomóc dziecku trzeba poradzić sobie z własnym lękiem.
Nieustannie uczysz syna lub córkę, jak funkcjonować w świecie. Jest to jedno z największych wyzwań rodzicielstwa, które daje jednocześnie ogromną satysfakcję. Kiedy starasz się pomóc dziecku w radzeniu sobie z lękiem, musisz pamiętać o monitorowaniu własnych emocji. Jest to niezwykle ważne, ponieważ jesteś dla swojego dziecka źródłem informacji o tym, w jaki sposób radzić sobie z uczuciami. Twoje emocje mogą wpływać na dziecko na dwa sposoby. Po pierwsze, Ty również możesz obawiać się pewnych sytuacji. Jak zapewne wiesz, dzieci wszystko chłoną jak gąbki, dlatego szybko zauważają, że rodzice się czegoś boją. Obserwując Ciebie, dziecko uczy się reagować lękiem na te same sytuacje.
Po drugie, Twoje emocje mogą wpłynąć na lęk dziecka, jeżeli doświadczasz lęku w związku z jego lękiem. Jeśli wiesz, że dziecko zazwyczaj bardzo się denerwuje przed wyjściem na zajęcia dodatkowe, możesz odczuwać lęk w tym samym czasie co ono, ponieważ przewidujesz, że będzie niespokojne. W konsekwencji dziecku udziela się Twój lęk, co utwierdzi je w przekonaniu, że słusznie denerwuje się przed zajęciami dodatkowymi. Powstaje błędne koło lęku między Tobą i dzieckiem. Dziecko zauważa Twój niepokój i myśli: „Chyba rzeczywiście jest się czym martwić.”, po czym Ty zauważasz lęk dziecka i myślisz: „O nie, znowu zaczyna się niepokoić.”- i tak dalej. Odpowiedzialność za przerwanie błędnego koła lęku spoczywa na Tobie. Staraj się wykorzystać własne sposoby na radzenie sobie z lękiem.
Jeśli mimo wsparcia dziecka nadal będzie ono prezentowało wysoki poziom lęku utrudniający mu codzienne funkcjonowanie, wskazane jest zgłoszenie się z dzieckiem do specjalisty (psychologa, psychoterapeuty). Profesjonalna pomoc może pozwolić synowi lub córce poradzić sobie z trudnościami i pomóc w oswojeniu lęku.
Bibliografia: